Słońce, piasek i leżak – lato w cesarskich łaźniach
Słyszysz to? Szum fal, gdy woda wpada na plażę? Pisk mew płynących na wietrze? Piasek ściekający przez ręce dzieci budujących zamki z bałaganu? Brzmi jak wakacje, relaks, wolność.
Nad plażą wieje morska bryza, powietrze pachnie kremem przeciwsłonecznym. W nosie unosi się zapach kulinarnych przysmaków, pozostaje lekki ślad dymu z grilla na węgiel drzewny. Widok rozciąga się wzdłuż promenady otoczonej willami uzdrowiskowymi. Pomosty niosą Cię nieważko nad płytką falą Bałtyku. Tak właśnie czuje się lato w cesarskich łaźniach.
Gdy o wschodzie słońca przemierzam promenadę o wschodzie słońca, goście stopniowo otwierają drzwi balkonowe swoich pokoi hotelowych. Zastanawiam się, czy zapach sosny i magnolii również kojarzy im się z latem i morzem. Przejeżdżam obok kładek prowadzących na piaszczystą plażę, która wciąż jest pusta, i mijam muszle koncertowe, których siedzenia wciąż tam leżą. Widzę słońce spokojnie przygotowujące się do nowego dnia. Patrzę, jak niebo powoli zmienia się z pomarańczowego w błękitne.
Zatrzymuję się na plaży jak każdego ranka. Zostawiam codzienność, tylko na chwilę. Moje myśli są z głębokim błękitem morza i bezkresnym niebem w górze. Chmury zbliżają się do lądu, słońce kąpie wybrzeże w świetle. Kiedy wiatr oczyści mój umysł i zapląta włosy, wracam na rower. Ścieżka prowadzi mnie obok pobielonych fasad z małymi wieżyczkami, zakrzywionymi szczytami i filigranowymi ornamentami. Perły Bałtyku, jedna piękniejsza od drugiej.
Uwielbiam poranek, zmierzch poranka - czas, w którym nic i nikt nie przerywa ciszy wyspy. Wraz z rosnącym upałem w ciągu dnia budzą się również miłośnicy słońca i miłośnicy wody. Szukają porządnego miejsca na plaży, rozkładają ręczniki i odpoczywają na leżaku. Ja też co roku czekam z utęsknieniem i niecierpliwością, aby wskoczyć do chłodnych wód Bałtyku - tak jakby lato zaczęło się dopiero po zanurkowaniu w fale.
Wzdłuż brzegu, ze stopami w miękkim piasku i bryzą na słonej skórze, obok zamazanych śladów i wypolerowanych połówek muszli, ustawiają się placki z piasku, wieżyczki i niechlujne zamki. Wiadra i łopaty wytrwale czekają, aby dalej obracać konstrukcje, pracowicie tworzone przez dziecięcą wyobraźnię i dziecięce dłonie. Podczas gdy smoki bez ognia walczą ze sznurami na niebie, kule lodu w małych i dużych dłoniach topią się na ziemi. Dziś Bałtyk nie jest kapryśnym kochankiem, dziś Bałtyk to spokojne morze.
I zadaję sobie pytanie: co kojarzy ci się z latem w cesarskich łaźniach?
Kiedy wieczorem plaże opróżniają się, promenada tętni życiem. Podczas gdy niektórzy delektują się przysmakami Eiland na tarasach restauracji, inni jedzą roladki rybne podczas wyprawy przez cesarskie łaźnie. Tu i tam są tłumy ludzi - słuchają muzyki dobiegającej z muszli koncertowych, cieszą się obrazami w morzu, którym towarzyszy szum fal lub spacerują po jednym lub drugim targowisku oferującym sztukę i rękodzieło .
W międzyczasie zawsze znajdziesz najwyższej klasy diamenty, które można znaleźć tylko tutaj. Czy to „Grand Schlemm”, „Międzynarodowy Festiwal Kabaretowy” czy „Heringsdorfer Kaisertage”. Łaźnie cesarskie są zawsze sceną dla desek, które oznaczają świat.
Teraz przejeżdżam obok kładek, które prowadzą na piaszczystą plażę, która wciąż jest ruchliwa, i mijam muszle koncertowe, których place są zaludnione. Widzę słońce spokojnie przygotowujące się do końca dnia. Patrzę, jak niebo powoli zmienia się z błękitu w czerń. Uwielbiam kontrast, jaki przynosi nowy dzień.